Gdy w sklepie z polskimi produktami zobaczyłam twaróg, od razu wiedziałam, co z nim zrobię.
Jedzenie pierogów to dla mnie istne święto, z powodu braku odpowiednich produktów, czy nieczęstych wizyt w Polsce. Nawet nie wiecie jak Wam zazdroszczę głodomorki, że macie tyle pierogarni! Jednak jak każdy z nas wie, najlepsze pierogi, to te domowe.
Najlepiej jeśli ulepi je mama, albo babcia, bo z ich rąk smakują najlepiej, chociaż wydaje się, że przecież robimy dokładnie to co one.
To proste danie, jest dla mnie małą sentymentalną podróżą do rodzinnej miejscowości, gdzie po jabłka szło się do ogrodu, po ziemniaki na pole, a wielki orzech wciąż rośnie za garażem i co roku daje tyle owoców, że można obdarować sąsiadów i znajomych.
Składniki na ok.40 sztuk:
Ciasto:
300 g mąki przennej plus do posypania
200 ml wrzącej wody
20 g masła
1 łyżeczka soli
Farsz:
250 g twarogu (u mnie był chudy)
450 g ziemniaków
2 średnie cebule
1 szczypta cukru
1 łyżka masła
1 łyżka oleju do smażenia
sól i pieprz
200 g wędzonego boczku
Wykonanie:
Ciasto:
Do miski wsypujemy mąkę i sól. W wodzie rozpuszczamy masło. Płyn dodajemy stopniowo do miski z mąką i mieszamy, aż składnik się połączą.
Wykładamy ciasto na blat posypany mąką i wyrabiamy przez 10 minut. Odstawiamy na pół godziny, w misce przykrytej mokrą ściereczką.
Następnie znowu chwilę wyrabiamy i dzielimy na 3 części.
Każda cześć wałkujemy, wykrawamy kółka szklanka.
Farsz:
Obrane ziemniaki gotujemy do miękkości w osolonej wodzie. Odlewamy, odparowujemy i dodajemy masło. Następnie czekamy aż wystygną. Smażymy cebulkę na oleju, aż zmięknie i będzie szklista. Posypujemy szczyptą cukru, wtedy będzie szybciej miękka.
Do ziemniaków dodajemy twaróg i gnieciemy praską do puree. Dodajemy cebulkę i doprawiamy solą i pieprzem. Mieszamy dokładnie. Robimy z farszu małe kulki wielkości łyżeczki.
Na każdym kółku z ciasta układamy kulkę farszu i zlepiamy brzegi. Następnie poprawiamy delikatnie ząbkami widelca.
Gotujemy wodę z solą i łyżka masła, aż zacznie bulgotać. Wrzucamy po ok 10 pierogów i mieszamy, by się nie posklejały. Czekamy aż wypłyną i gotujemy przez ok 2- 2.30 minut.
Podajemy polane wytopionym z boczku tłuszczem i skwarkami.
Jedzenie pierogów to dla mnie istne święto, z powodu braku odpowiednich produktów, czy nieczęstych wizyt w Polsce. Nawet nie wiecie jak Wam zazdroszczę głodomorki, że macie tyle pierogarni! Jednak jak każdy z nas wie, najlepsze pierogi, to te domowe.
Najlepiej jeśli ulepi je mama, albo babcia, bo z ich rąk smakują najlepiej, chociaż wydaje się, że przecież robimy dokładnie to co one.
To proste danie, jest dla mnie małą sentymentalną podróżą do rodzinnej miejscowości, gdzie po jabłka szło się do ogrodu, po ziemniaki na pole, a wielki orzech wciąż rośnie za garażem i co roku daje tyle owoców, że można obdarować sąsiadów i znajomych.
Składniki na ok.40 sztuk:
Ciasto:
300 g mąki przennej plus do posypania
200 ml wrzącej wody
20 g masła
1 łyżeczka soli
Farsz:
250 g twarogu (u mnie był chudy)
450 g ziemniaków
2 średnie cebule
1 szczypta cukru
1 łyżka masła
1 łyżka oleju do smażenia
sól i pieprz
200 g wędzonego boczku
Wykonanie:
Ciasto:
Do miski wsypujemy mąkę i sól. W wodzie rozpuszczamy masło. Płyn dodajemy stopniowo do miski z mąką i mieszamy, aż składnik się połączą.
Wykładamy ciasto na blat posypany mąką i wyrabiamy przez 10 minut. Odstawiamy na pół godziny, w misce przykrytej mokrą ściereczką.
Następnie znowu chwilę wyrabiamy i dzielimy na 3 części.
Każda cześć wałkujemy, wykrawamy kółka szklanka.
Farsz:
Obrane ziemniaki gotujemy do miękkości w osolonej wodzie. Odlewamy, odparowujemy i dodajemy masło. Następnie czekamy aż wystygną. Smażymy cebulkę na oleju, aż zmięknie i będzie szklista. Posypujemy szczyptą cukru, wtedy będzie szybciej miękka.
Do ziemniaków dodajemy twaróg i gnieciemy praską do puree. Dodajemy cebulkę i doprawiamy solą i pieprzem. Mieszamy dokładnie. Robimy z farszu małe kulki wielkości łyżeczki.
Na każdym kółku z ciasta układamy kulkę farszu i zlepiamy brzegi. Następnie poprawiamy delikatnie ząbkami widelca.
Gotujemy wodę z solą i łyżka masła, aż zacznie bulgotać. Wrzucamy po ok 10 pierogów i mieszamy, by się nie posklejały. Czekamy aż wypłyną i gotujemy przez ok 2- 2.30 minut.
Podajemy polane wytopionym z boczku tłuszczem i skwarkami.
Smacznego głodomorki :)