15:23

Risotto z łososiem

Risotto z łososiem



Dziś danie, które nie lubi pośpiechu. Chyba przez tę powolność, przygotowywanie go, bardzo mnie wycisza i relaksuje. Dodajemy odrobine bulionu i czekamy, i znowu.. Bulion i czekamy... 
Risotto jest delikatne i kremowe, ale wyraziste dzięki odrobinie parmezanu. 



Składniki:

-1 szklanka ryżu arborio
-1 szklanka białego wytrawnego wina 
-2 średnie pory (tylko biała cześć) 
-1 szklanka groszku (może być mrożony) 
-1 litr bulionu (gorącego)
-300g filetów z łososia 
-1 pęczek pietruszki 
-100g tartego parmezanu
-sok z połowy cytryny
-1 łyżka masełka ziołowego (lub zwykłego masła)
-sól i pieprz 
-łyżka oleju do smażenia



Wykonanie:
Na rozgrzanym oleju podsmażamy pokrojonego drobno pora. Gdy ten się zeszkli dodajemy suchy ryż. Smażymy aż ryż zrobi się lekko przezroczysty, czyli ok. 3 minuty. 
Następnie dodajemy masełko ziołowe. Wszystko dokładnie ze sobą łączymy. 
Zalewamy całość winem i mieszając doprowadzamy do odparowania alkoholu. Wyspujemy groszek i ponownie mieszamy. 
Następnie zmniejszamy ognień. Bulion musi być ciagle gorący, dlatego trzymamy go na minimalnym ogniu. Następnie dodajemy jedną chochlę wywaru do ryżu z warzywami i delikatnie mieszamy. Czekamy, aż ryż wchłonie płyn. Powtarzamy czynność aż ryż zacznie robić  się miękki. Na ostatnie dziesięć minut wkładamy całego łososia do bulionu.  I wciąż dodajemy bulion do risotta. Następnie wykładamy mięso do ryżu i delikatnie rozdrabniamy drewnianą szpatułką i pozwalamy by ryba doszła powolutku. Doprawiamy solą i pieprzem według uznania. 
Następnie dodajemy sok z cytryny, parmezan i posiekana natkę pietruszki. 
Całość delikatnie mieszamy. 
Ryż powinien wchłonąć cały płyn, a nie w nim pływać.  
Danie podawać posypane parmezanem i, z cząstką cytryny.

Smacznego! 







16:25

Chcesz być modnym? Hoduj kwiaty! (przepis na odżywkę do roślin)

Chcesz być modnym? Hoduj kwiaty! (przepis na odżywkę do roślin)
   Tytuł oczywiście potraktujmy z przymrużeniem oka ;)  Rośliny doniczkowe przeżywają swój Renesans. Swego rodzaju ozdoby, które kiedyś kojarzyły się z salonem cioci, czy babci, teraz są modnym dodatkiem. 
Furorę robią haworhie i eszwerie (sukulenty), pilea (słynny pieniążek) i stare dobre draceny. 
Moja ulubioną rośliną doniczkową jest skrzydłokwiat, który wspaniałe oczyszcza powietrze. 







  Niesamowitą rękę do kwiatów miała moja mama. Jak dziecko pamietam, że przygotowywała swoją odżywkę do kwiatów. Śmierdziała przeokrutnie, ale kwiaty były w niezwykłej kondycji. 
Dziś przepis na odżywkę, chociaż może sami również z niej już korzystacie. 

  Potrzebujemy szklany słoik z nakrętką. Powinien mieć on przynajmniej litr pojemności. 
Przez kilka dni składujemy skorupki jajek. Gotowane, lub surowe. Możemy je przechowywać w słoiku. Nie musimy ich kruszyć. W moim słoiku mieszczą się skorupki po 6-8 jajkach. 
Gdy mamy pełen słoik zalewamy całość wrzątkiem i zakręcamy słoik. 
Następnie zostawiamy na ok. tydzień. Codziennie potrząsamy słoikiem by całość się wymieszała. 

  Po tygodniu możemy użyć odżywki do podlania kwiatów. Zapach może być naprawdę okropny, więc jeśli jesteście na to wrażliwi, otwórzcie okno. Nie martwcie się, smrodek ulatnia się natychmiastowo ;) 
  
 By nie być gołosłowną pokaże Wam efekty, na moich roślinach. 
Od kiedy używam regularnie mikstury, fikus benjamina (który był w fatalnej kondycji) odżył i ma dziesiątki nowych listków :) 





  Pamiętamy, że jest to nawóz wapniowy, więc upewnijcie się, że wasze roślinki lubią się z takimi odżywkami! 
  Jak wiedzieć co lubi nasz kwiatek? Oczywiście jest internet. Warto poszukać jak właściwie pielęgnować rośliny. 



Mnie pomaga książka, którą mam po mamie. Jest to książka „Pielęgnowanie roślin pokojowych”  napisana przez Davida Longmana (KLIK link do strony z książką)  Wydana w języku polskim w 1992 roku, a napisana pod koniec lat 70 tych. Mimo, że dość wiekowa, to możemy w niej znaleźć bardzo modne teraz poradniki jak zrobić las w słoiku :) 






15:59

Oszczędzamy! #1 czyli jak nie marnować jedzenia

Oszczędzamy! #1 czyli jak nie marnować jedzenia
Chyba każdemu z nas zdarzyło się wyrzucić wyrzucić pół słoika dżemu, bo o nim zapomnieliśmy, znaleźć prawie cały chleb tak twardy, że można by nim wbijać gwoździe...
Jak tego unikać?
Przedstawię Wam kilka sposobów co zrobić z resztkami, które zamiast je wyrzucić, a tym samym zmarnować jedzenie i pieniądze, które na nie wydaliśmy.



1.Wino




 Zawsze gdy mamy gości zostaje nam wino, na które potem nie mamy ochoty, albo nie mam akurat dania, w którym mogłabym je wykorzystać.
Pozostaje..... mrożenie! Mrożę wino w pojemniku na lód. Potem gdy robię np. gulasz zamiast otwierać nową butelkę, mam pod ręka odpowiednia ilość.
Wino w zamrażalniku nie traci na smaku i zapachu!

2. Chleb





Chyba mój największy grzech, jeśli chodzi o marnowanie....
Często zostawał i często robił się zaschnięty. Jak sobie z tym radzę?
Znowu z pomocą przychodzi zamrażarka. Z tym, że teraz dziele chleb na takie porcje, które wiem, że zużyje. Wkładam co woreczków i do zamrażarki.
A co jeśli znowu zapomnę...? Wtedy chwytam za blender (najlepiej kielichowy), lub maszynkę do mielenia mięsa i robię domową bułkę tartą. Możemy również zrobić pyszne domowe grzanki, do wykorzystania w sałatkach, czy zupach!


3. Ziemniaki







Nie cierpię odgrzewanych ziemniaków. Jeśli jednak jakieś zostają, to zamiast wyrzucić, robię z nich kotleciki. Nie mam ich zazwyczaj aż tyle by były jakiś konkretny dodatek do obiadu, ale jako mała przekąska, czemu nie...?

Składniki:
-2 łyżki oleju
-ziemniaczanego purée
-1 jajko
-2 łyżki tartego ementalera
-sól i pieprz
-1 łyżeczka papryki słodkiej mielonej
-1 łyżka mąki
-3 łyżki bułki tartej

Wykonanie:
Do purée ziemniaczanego dodać jajko, ser i mąkę. Doprawić solą, pierzem i papryką.
Gdyby masa była zbyt rzadka dodać jeszcze łyżkę mąki.
Formować małe kotleciki i obtaczać je w bułce tartej.
Smażyć na średnim ogniu po ok. 3 minuty z każdej strony.
Podawać z ulubionym dipem lub sosem.



16:03

Co na obiad? #1 czyli menu na tydzień!

Co na obiad? #1 czyli menu na tydzień!
Zaczynamy pierwszy wpis z serii Tygodniowe menu dla rodziny.
Chciałabym zaznaczyć, że nie jesteśmy na żadnej specyficznej diecie, a ja nie jestem ekspertem żywieniowym. Lubimy zwyczajną, domową kuchnie i czasem eksperymentujemy. 
Mam nadzieję, że nie będziecie rozczarowani zwyczajnoscią mojego menu, ale to posiłki które naprawdę jemy i nie chcę wymyślać, czegoś tylko by fajnie wyglądało ;)

Plik z plannerem do wydrukowania jak zwykle znajduje się tutaj :) KLIK KLIK







Poniedziałek: 
Naleśniki wytrawne 

Wtorek:
Spaghetti carbonara 

Środa:
Kotlety z piersi kurczaka, purée ziemniaczane i fasolka szparagowa

Czwartek: 
Klopsiki rybne w sosie pomidorowym, z ryżem i kalafior 

Piątek:
Barszcz ukraiński 

Sobota:
Klopsiki z czarnej fasoli i makaron ze szpinakiem

Niedziela:
Gulasz wieprzowy, ziemniaki i buraczki 

16:01

Sałatka a'la Cezar

Sałatka a'la Cezar



Dziś sałatka inspirowana słynna sałatka Cezar. Do tej oryginalnej potrzebujemy sałaty rzymskiej, która ciężko dostać w miejscu gdzie mieszkam. Zresztą trzeba przyznać ile osób, tyle sposobów na te sałatkę.  Moja wersja jest z nieco lżejszym dressingiem na bazie oliwy z oliwek i jogurtu naturalnego. 















Składniki: (na 3 porcje)

(marynata do kurczaka)
-400g piersi z kurczaka
-2 ząbki czosnku
-2 łyżki oliwy z oliwek
-3 łyżki jogurtu naturalnego 
-1 łyżeczka bazylii 
-sól i pieprz 

-1 sałata lodowa 
-pomidorki koktajlowe 
-3 jajka ugotowane na twardo 
-garść startego parmezanu


dressing:
-5 łyżek oliwy z oliwek
-5 łyżek  jogurtu naturalnego
-2 łyżki  musztardy dijon
-2 łyżki starego parmezanu (lub grana padano) 
-sok z połowy cytryny 
-sól i pieprz do smaku 



Wykonanie:

Pierś z kurczaka:
Jogurt i oliwę wymieszać z przeciśniętym przez praskę, lub posiekanym czosnkiem. Doprawić solą, pierzem i bazylia. Następnie dokładnie zanurzyć w mieszance mięso. 
Marynować przez kilka godzin. 
Następuje kurczaka usmażyć na patelni grillowej z odrobiną tłuszczu. 
Mięso odłożyć by „odpoczęło”, a następnie pokroić w kawałki. 

Dressing: 
Oliwę, jogurt, musztardę i sok z cytryny zmieszać dokładnie za pomocą trzepaczki. 
Gdy sos będzie jednolity dodać ser i doprawić solą i pieprzem. Znowu wymieszać. 

Na półmisku ułożyć liście sałaty, następnie pomidorki pokrojone w ósemki, jajko i mięso z kurczaka. Na koniec polać dressingiem i posypać odrobiną parmezanu. 


Smacznego! 




18:24

Krem z pomidorów z parmezanem

Krem z pomidorów z parmezanem

Dziś chciałabym zaproponować Wam prosty przepis na krem z pomidorów z nutką parmezanu. Nie smakuje jak typowa pomidorówka i jest fajną, sycącą i rozgrzewającą zupą. Idealnie pasuje do niej czosnkowa bagietka i odrobina parmezanu posypanego z wierzchu. 




Składniki: 
  • 400g pomidorów z puszki, dobrej jakości 
  • 1 cebula 
  • 3 ząbki czosnku
  • 300 ml bulionu 
  • 150g parmezanu 
  • 1 łyżeczka bazylii 
  • 1 łyżeczka papryki słodkiej 
  • pieprz 
  • olej do smażenia  



Wykonanie

Pokrojoną w kostkę cebulę, podsmażyć pod przykryciem na rozgrzanym tłuszczu, co jakiś. Zaś mieszając. Gdy cebula zacznie robić się brązowa dodać posiekany czosnek i podsmażyć ciagle mieszając. Po chwili dodać pomidory i dusić całość kilka minut. 
Następnie dodać przyprawy i bulion. Gotować pod przykryciem na małym ogniu przez 20 minut. Dodać starty parmezan i wymieszać. Znowu gotować przez 15 minut. 




Smacznego! 






””

11:48

Planowanie tygodniowego menu- jak zacząć?

Planowanie tygodniowego menu- jak zacząć?







Planowanie posiłków na cały tydzień może się wydawać wyzwaniem. Trzymanie się menu, już w ogóle ;) 
Jednak jest więcej plusów. Nie marnujemy jedzenia, nie musimy się głowic „co na obiad?!” i oszczędzamy pieniądze, bo nie kupujemy za dużo. Przyda się kartka i długopis. 

Jak zacząć?

1. Zapisz dziesięć potraw, które są pewnikiem w twoim domu. Znasz swoją rodzine i wiesz co lubicie. 
2. Zapisz dziesięć produktów, które zawsze masz w swojej lodówce/spiżarni. W ten sposób będzie Ci łatwiej wymyślać potrawy i listę zakupów. 
3. Zapisz pięć  potraw, które chciałabyś wypróbować, nowości i urozmaicenia są fajne :)
4. Szukaj inspiracji, w sprawdzonych książkach kucharskich i na ulubionych blogach. Czasem zapominamy o potrawach, które lubiliśmy. W starej książce Mamy, może znajdziemy nasz ukochany przepis na placuszki, kluseczki albo ulubioną zupę?
5. Planuj w przeddzień zakupów. Jednocześnie z menu zapisuj listę zakupów. 
6. Na samym początku zacznij od jednego posiłku w ciągu dnia i na przykład zaplanuj obiady na tydzień.  Z czasem zaczniemy planować kolacje, a może i śniadania? 

O czym pamiętać?
  1. Zawsze chodź na zakupy z listą! Wiem, wiem….. Pewnie czytaliście to już milion razy. Jednak lista, pomoże nam szybciej zrobić zakupy, bo wiemy po co idziemy, o niczym nie zapomnieć i  nie wrzucić niepotrzebnych lub zachciankowych produktów (no dobra, to nie zawsze działa... ;D )
  2. Planuj maksymalnie jedno nowe danie tygodniowo i to w luźniejszy dzień, kiedy będziesz mieć czas na eksperymenty. Menu złożone z samych nowych potraw może tylko stresować i zniechęcać. 
  3. Jeśli nie jest dla Was problemem jedzenie dwa razy z rzędu, tej samej potrawy, gotuj na dwa dni, zaoszczędzisz czas. Żeby nie było nudno, jednego dnia podaj np. z ziemniakami i sałatką, a drugiego z innymi dodatkami. 

PLIK PDF, Z PLANEM DO POBRANIA TUTAJ:KLIK KLIK


Menu tygodniowe będzie się pojawiać, w miarę możliwości, raz w miesiącu. Inaczej potrawy mogłyby się powtarzać zbyt często. W naszej rodzinie też mamy swoje ulubione dania, które się powtarzają.
Do dań będą dodane linki do konkretnych przepisów. Oczywiście nie od razu, będzie link do każdego przepisu, ponieważ mój blog jest jeszcze młody :)


Copyright © 2016 Smakuj zycie! , Blogger