Czasem jest tak, że nie mamy czasu na gotowanie, czasem zwyczajnie nie chce się gotować.
Czasem lodówka swieci pustkami, a mamy ochotę na jakieś ciepłe, smaczne danie.
W takie dni przygotowuje słoną tartę. Składniki możemy swobodnie zmieniać, w zależności od zawartości lodówki ;)
Warto mieć w zamrażarce awaryjną porcje ciasta francuskiego.
Składniki (na okrągłą formę, o średnicy 30 cm):
-250 gram ciasta francuskiego
-100 gram boczku pokrojonego w kostkę
-1 duży por
-średnia cebula
-2 jajka
-150 gram kwaśnej śmietany
-sól, pieprz
-rozmaryn, tymianek, gałka muszkatołowa
Wykonanie:
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni, grzanie góra dół.
Na suchą, jeszcze chłodną patelnie wrzucamy boczek i pozwalamy, by tłuszcz się wytopił. Doprawiamy pieprzem, szczyptą rozmarynu i tymianku.
Dodajemy pokrojoną cebulę. Smażymy na średnim ogniu, aż cebula sie zeszkli.
Następnej dodajemy pokrojony drobno por. Doprawiamy porządna szczyptą gałki muszkatołowej.
Dusimy przez ok. 10 minut pod przykryciem, co jakiś czas mieszając, by całość się nie przypaliła.
Ciasto wykładamy na formę, pokrytą papierem do pieczenia. Nakłuwamy widelcem powierzchnie ciasta i przykrywamy kolejna warstwą papieru, lekko dociskając by boki ciasta nie opadły.
Wstawiamy do piekarnika na 10 minut.
W miseczce mieszamy trzepaczką rozmącone jajka i śmietanę. Przyprawiamy solą i pieprzem.
Gdy ciasto się podpiecze, delikatnie ściągamy papier i wykładamy na nie nasz por z boczkiem.
Całość zalewamy równomiernie masą jajeczną.
Wstawiamy do piekarnika na 25 minut.
Tarta świetnie smakuje z sałata skropiona sosem winegret.
To danie ma tę zaletę, że jest równie smaczne (lub nawet bardziej) następnego dnia.
Łatwo je zabrać np. do pracy na drugie śniadanie.
Smacznego głodomorki :)